Mity i nieporozumienia dotyczące Rodzicielstwa Bliskości
Termin Rodzicielstwo Bliskości (ang. attachment parenting) utworzony został kilkadziesiąt lat temu przez amerykańskiego pediatrę Williama Searsa. Ale określa on ideę znaną od dawien dawna w wielu kulturach, a opartą o prawidła występujące nawet w świecie zwierząt. Jednak mimo że sama idea Rodzicielstwa Bliskości jest tak stara i tak mocno wsparta o prawa natury, do dziś budzi ona sporo nieporozumień.

Rodzicielstwo Bliskości to – najogólniej mówiąc – określenie opisujące filozofię rodzicielską, opartą na zasadach przywiązania. Osią tego podejścia jest spostrzeżenie, że dziecko tworzy z opiekunami silną więź emocjonalną – której towarzyszy często również bliskość fizyczna – mającą wpływ na całe jego przyszłe życie. Wrażliwość, otwartość i „dostępność emocjonalna” rodziców pomagają dziecku zbudować bezpieczny styl przywiązania, który sprzyja prawidłowemu rozwojowi oraz poczuciu szczęścia u dziecka.
Wspomniane wyżej, funkcjonujące nie tylko w polskim społeczeństwie, mity dotyczące wychowania opartego na więzi, w ciekawy sposób tłumaczy i – miejmy nadzieję – obala Agnieszka Stein, w zbiorze artykułów Blisko dziecka*. Poniżej, w dużym skrócie, prezentujemy jedenaście mitów na temat Rodzicielstwa Bliskości oraz spostrzeżenia A. Stein w odpowiedzi na te nieporozumienia. Ale wnikliwym rodzicom polecamy lekturę całości tego ciekawego opracowania.
MIT NR 1 – Rodzicielstwo Bliskości to metoda wychowania dzieci
Jak pisze A. Stein, RB nie jest żadną metodą ani nawet zbiorem metod. Jest to natomiast pewnego rodzaju filozofia czy idea, którą warto się kierować w relacjach z dziećmi. To filozofia oparta na szacunku do dziecka, dostrzeganiu i zaspokajaniu jego potrzeb oraz na korzystaniu ze swej rodzicielskiej intuicji. Najważniejszym elementem Rodzicielstwa Bliskości jest budowanie silnych więzi z dzieckiem.
MIT NR 2 – Istotą RB jest wspólne spanie, karmienie piersią i noszenie dzieci w chustach
Istotą tworzenia bliskiej więzi z dzieckiem nie jest używanie chusty czy spanie z dzieckiem w jednym łóżku – choć według zwolenników RB takie praktyki mogą mieć pewne zalety. Nawet karmienie dziecka piersią nie jest podstawą wyżej wspomnianej więzi, choć z pewnością pomaga ją budować.
Według A. Stein „Istotą rodzicielstwa bliskości jest bardziej elastyczne reagowanie na potrzeby swoje i dziecka. Czyli rodzic RB może położyć dziecko samo do spania, ale jeśli okaże się, że dziecko położone samo ciągle płacze a w pobliżu rodzica spokojnie zasypia to rodzic, który chce troszczyć się o swoją więź z dzieckiem weźmie to pod uwagę”. Bycie dostępnym dla dziecka, bycie otwartym na jego pragnienia oraz reagowanie na potrzeby dziecka w oparciu m.in. o swego rodzaju naturalną intuicję – to właśnie są postawy charakterystyczne dla Rodzicielstwa Bliskości”.
MIT NR 3 – twierdzenie, że dzieci wychowywane w duchu Rodzicielstwa Bliskości są nieposłuszne, rozpieszczone, niesamodzielne, śpią z rodzicami i są przesadnie długo karmione piersią.
W odpowiedzi na ten mit autorka powołuje się na konkrety: „Badania wyraźnie pokazują, że zaspokajanie potrzeb dziecka w pierwszym okresie jego życia powoduje, że jest ono bardziej zrównoważone, samodzielne i lepiej radzi sobie ze stresem. Jest także chętniejsze do współpracy i ogólnie lepiej uspołecznione”.
Tak więc troskliwe wspieranie niesamodzielnego maluszka przekłada się na jego większą samodzielność w późniejszym życiu. A długość kamienia piersią jest indywidualną sprawą, różnicującą się w poszczególnych rodzinach – niezależnie od tego, czy dani rodzice znają i popierają ideę RB, czy też nie.
MIT NR 4 – Rodzicielstwo Bliskości to bezstresowe wychowanie
„Rodzice, którzy wyznają filozofię rodzicielstwa opartego na przywiązaniu, nie stosują metod wychowawczych opartych na przemocy, straszeniu, zawstydzaniu. Ponieważ jednak doceniają wartość bezpośredniego doświadczenia i możliwość uczenia się na własnych błędach, trudno nazwać takie wychowanie bezstresowym” – stwierdza A. Stein.
Tak zwani naturalni rodzice robią po prostu wszystko co mogą, by dziecko, które przeżywa stres i silne emocje, raczej wspierać niż karać. Właśnie to wspieranie i rozumienie zamiast kar i przykrych konsekwencji jest tutaj kluczową wartością. Niezależnie od kwestii Rodzicielstwa Bliskości, nie należy zapominać, że wspólne życie (zarówno w rodzinie, jak i we wszelkich grupach społecznych) w gruncie rzeczy nigdy nie jest bezstresowe.
MIT NR 5 – Rodzicielstwo Bliskości to pozwalanie dzieciom na wszystko, na co mają ochotę
Kolejne nieporozumienie. Jak pisze Stein „Każdy rozsądny rodzic bierze pod uwagę to, że dzieci jeszcze nie wszystko wiedzą o świecie i pewne działania trzeba im po prostu uniemożliwić. Dla rodziców wyznających ideę RB ważne jest, aby to robić z szacunkiem dla podmiotowości dziecka. Tacy rodzice dopuszczają też możliwość, że w niektórych sprawach to właśnie dziecko jest bardziej kompetentne od nich, np. to ono lepiej wie, czy jest głodne czy nie. RB to również umiejętność dbania o własne potrzeby i mówienia dziecku NIE, bo rodzicielstwo oparte na przywiązaniu bierze pod uwagę nie tylko potrzeby dzieci, ale także rodziców”.
Podsumowując, w tym ujęciu ważne są potrzeby i poglądy wszystkich członków rodziny, a nie zachcianki dziecka. Należy znaleźć takie strategie postępowania, które pozwolą pogodzić niekiedy sprzeczne (na pierwszy rzut oka) pragnienia różnych członków rodziny i odszukać w tym równowagę – pamiętając, że dziecko nie może wielu ze swoich potrzeb zaspokoić samo, ponieważ jest za małe. W takich sytuacjach to właśnie rodzice powinni dostarczyć dziecku to, czego ono pragnie.
MIT NR 6 – w Rodzicielstwie Bliskości dzieci rządzą rodzicami
Takie twierdzenie to kolejny błąd w rozumieniu idei opartej na więzi. W jej ujęciu dzieci wcale nie rządzą rodzicami, ale też rodzice nie rządzą dziećmi. W filozofii Rodzicielstwa Bliskości podkreśla się przewagę współpracy nad posłuszeństwem oraz to, że istnieją takie sfery, w których rządzenie dzieckiem może mu przynieść ogromne szkody. Dlatego warto respektować uczucia i upodobania dziecka.
MIT NR 7 – Rodzicielstwo Bliskości nadaje się tylko dla małych dzieci
Rzeczywiście, najlepiej jest zaczynać pozytywne rodzicielstwo od samego początku. Jednak, jak zauważa autorka omawianego opracowania, na szacunek i miłość nigdy nie jest za późno.
„Kiedy dziecko jest małe, automatycznie akceptuje ten rodzaj opieki. Kiedy jest starsze, nagła zmiana może początkowo sprawiać trudności i rodzicom, i dziecku, ale zawsze warto próbować, bo relacje oparte na szacunku przynoszą w dłuższej perspektywie korzyści obu stronom”.
MIT NR 8 – Rodzicielstwo Bliskości nadaje się tylko dla tych dzieci, których rozwój przebiega prawidłowo
Nie tylko nie jest to prawdą, ale – jak wynika m.in. z artykułu A. Stein – jest wręcz odwrotnie! Wiele spośród metod i sposobów bycia z dzieckiem, o których pisze autorka, ma swoje źródło w terapiach wspierających dzieci z trudnościami w budowaniu więzi. Te sposoby działania są bardzo przyjazne zarówno w pracy z dziećmi chorymi, jak też w stymulowaniu rozwoju dzieci zdrowych. Warto tu przytoczyć piękne słowa autorki:
„Każde dziecko, także chore lub niepełnosprawne, potrzebuje podmiotowości, szacunku, akceptacji i miłości. Dopiero w takiej atmosferze ma szansę najlepiej rozwinąć cały swój potencjał”.
MIT NR 9 – Rodzicielstwo Bliskości jest bardzo trudne i wymaga wielu poświęceń
W gruncie rzeczy rodzicielstwo oparte na przywiązaniu jest bardzo proste, bo swoje podstawy ma w naturze. Działając w ramach Rodzicielstwa Bliskości, wiele rzeczy robimy po prostu instynktownie. Agnieszka Stein określa to w sposób następujący:
„Kiedy mamy głęboką więź z naszym dzieckiem, nasze serce samo podpowiada nam najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązania. RB można dostosować do indywidualnych potrzeb każdej rodziny, korzystając z tych narzędzi, które nam pasują, do których mamy wewnętrzne przekonanie”.
Aby budować bliską, naturalną więź ze swoim dzieckiem nie trzeba przeczytać wielu opasłych tomów na temat psychologii rozwoju, ani wcielać w życie rodzinne zaawansowanych technik pedagogicznych. Kluczem w tym procesie są emocje, empatia, otwartość i to, co podpowiadają nam miłość oraz natura.
MIT NR 10 – RB to kolejne pedagogiczne dziwactwo
Takie twierdzenie to jeszcze jedno niezrozumienie istoty Rodzicielstwa Bliskości. RB nie jest jakąś nową metodą wychowawczą, ani pedagogicznym wymysłem ostatnich czasów. Jest ono znane i obecne w wielu kulturach od lat. To tylko sam termin (attachment parenting) został po raz pierwszy użyty stosunkowo niedawno. Bardzo trafnie wyjaśnia to A. Stein, która tłumaczy:
„To, że ten styl opieki nie jest dziwactwem, potwierdza zarówno fakt, że wiele pokoleń rodziców na całym świecie wybiera ten rodzaj opieki nad dzieckiem, jak i najnowsze badania z zakresu psychologii i neurobiologii, potwierdzające, że właśnie czułe i wrażliwe rodzicielstwo oparte na przywiązaniu w pełni zaspokaja życiowe potrzeby dziecka i pozwala mu najlepiej rozwijać własny potencjał”.
MIT NR 11 – Nie da się dobrze wychować dziecka, stosując Rodzicielstwo Bliskości
Zacznijmy od tego – co to znaczy „dobrze wychować dziecko”? Niektórzy uważają, że to oznacza iż dziecko ma być grzeczne jak trusia i karne jak żołnierz. Jednak czy naprawdę tacy „rekruci” mieliby zasilać szeregi zdrowego społeczeństwa?
Celem wychowania w duchu RB nie jest „stworzenie” grzecznego i posłusznego dziecka, lecz spełnionego, dojrzałego i szczęśliwego dorosłego. Taki człowiek nie tylko sam ze sobą będzie czuł się dobrze, ale będzie potrafił budować wspaniałe relacje z innymi ludźmi. Relacje oparte na tym, co sam dostawał każdego dnia w procesie wychowania: szacunek, miłość i zrozumienie.
Reasumując, jak w każdej kwestii, tak i w sprawie Rodzicielstwa Bliskości wiele fałszywych przekonań wynika z niedostatecznej ilości informacji. Pogłębianiu wiedzy na temat rodzicielstwa opartego na więzi z pewnością będzie towarzyszyć jej coraz pełniejsze zrozumienie i akceptacja tych naturalnych prawideł.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Agnieszka Stein. Blisko Dziecka. Zbiór artykułów Małe dziecko, wyd. Mamania, Warszawa 2015.