Mali telewidzowie. Czy najmłodsze dzieci mogą oglądać bajki?

Nasze dziecko powoli wchodzi w wiek, dla którego dedykowane są już pierwsze bajki i programy telewizyjne. Wiele z nich ma walory edukacyjne: uczą słów, kolorów czy figur geometrycznych w sposób atrakcyjny i przystępny dla dziecka. Czy jednak małemu dziecku można pozwolić na krótsze lub dłuższe seanse przed telewizorem?

6 - 12 miesiąc

Dla rodziców włączenie dziecku bajki to ogromna wygoda – dziecko ma ciekawe zajęcie, a mama przez dłuższą chwilę może w pobliżu zrobić kilka pożytecznych rzeczy. Albo po prostu odpocząć przy herbacie, którą tym razem udaje się wypić ciepłą, hura!

 

Jednak specjaliści są zdania, że oglądania bajek nie należy wprowadzać zbyt wcześnie. I chociaż wiek dostępu do działającego odbiornika TV nie jest nigdzie precyzyjnie określony, to jednak ogólna zasada brzmi: czym młodsze jest dziecko, tym mniej powinno oglądać bajek telewizyjnych. A jeśli już ogląda, to wspólnie z opiekunem, który jednocześnie tłumaczy to, co się dzieje na ekranie i obserwuje reakcje dziecka.

 

Dlaczego warto poszukać alternatywy dla bajek w telewizji?

 

Z jednej strony, czasem chcielibyśmy pozwolić dziecku na chwilkę radości, jaką nawet maluszki umieją czerpać z oglądania bajek. Zresztą sami nieraz potrafimy się przez chwilę wciągnąć w Koziołka Matołka, Misia Uszatka czy Teletubisie ;-). Z drugiej – często mamy obawy związane z brakiem przewidywalności tego, co za chwilę wydarzy się na ekranie, gdy dziecko ogląda bajkę lecącą w telewizji. Po pierwsze, bajki w TV przeplatane są reklamami, których warstwa audiowizualna nie zawsze jest odpowiednia dla tych najmłodszych dzieci. A po drugie nawet w samych bajkach pojawiają się nagle momenty, których byśmy się nie spodziewały po filmie dla maluchów!

 

Przykład z życia wzięty. Około dwuletni malec ogląda bajkę o kotku i myszce. Po chwili podchodzi do siedzącej w pobliżu babci i uderza ją dość ciężką zabawką w głowę. Na pytanie obolałej opiekunki, dlaczego to zrobił, malec odpowiada, że przecież przed chwilą myszka tak zrobiła kotkowi, a potem była fajna zabawa, bo się ganiali.

 

Dlatego, jeśli nie chcemy całkowicie zamykać małemu dziecku możliwości oglądania bajek, a jednocześnie pragniemy uniknąć nieprzyjemnych sytuacji – warto poszukać innej drogi.

 

Jeśli nie bajki w TV, to co?

 

Na początku można spędzać z dzieckiem na kolanach po kilka minut przed odpowiednio ustawionym ekranem laptopa, na którym leci wybrana wcześniej animacja. W takiej pozycji czujemy dziecko i jego reakcje niemal całym naszym ciałem. Dzięki temu możemy wyczuć, jak dziecko reaguje na różne momenty w bajkach animowanych. Jeśli na podstawie takich kilku krótkich sesji stwierdzimy, że dziecko jest już „gotowe”, można wówczas sięgnąć po najpopularniejszą dla bajek telewizyjnych alternatywę.

 

Jest nią zakup odpowiednio dobranych bajek na DVD. Mogą to być wiecznie żywe i pozbawione elementów przemocy bajki z naszego dzieciństwa. Rodzice mają dziś do wyboru również wiele filmów animowanych, programów i interaktywnych zabaw na DVD, współtworzonych przez psychologów rozwoju i ściśle dedykowanych określonym grupom wiekowym.

 

Miłej zabawy dla Twojego maluszka!